września 06, 2009

Spotkanie

Wyszliśmy dziś po południu na spacer. W krzakach pod blokiem czaiło się COŚ.


Nieśmiało wychyliło się zza liści i gałązek...


Królik!


Był pokojowo nastawiony (my też) dał się podrapać pod brodą...


I potarmosić za łapkę...


Nasze spotkanie nie trwało długo, mówił, że ma jeszcze parę spraw do załatwienia w swoim króliczym świecie. Tu - ostatnie spojrzenie w naszym kierunku.



I pokicał przed siebie.


Kicał tak i kicał, aż w końcu całkiem zniknął nam z oczu.

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails